JakiTaki JakiTaki
1104
BLOG

Siła uderzenia prof. Kowaleczki

JakiTaki JakiTaki Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

 

Na początku 2014 r. ukazała się na stronie Zespołu Laska praca prof. Grzegorza Kowaleczki praca: Szczegółowa analiza obliczeniowa ostatnich chwil lotu Tu-154M.
 
 
Stanowi ona przykład jak należy publikować własne wyniki. Okazało się, że dane wejściowe nie sprowadzają się do niewielkiej tabelki z kilkoma liczbami, a matematyczny opis metod, digitalizacja wykresów podręcznikowych, doliczanie wielkości, których nie można znaleźć w dostępnej literaturze.Oczywiście modelowanie samolotu jako całego i uszkodzonego, wprowadzanie danych z lotu. No i różnorodna prezentacja otrzymanych wyników.
 
Dołączyć to tego należy informacja, które wyniki są dokładne, a które wątpliwe czy też wychodzą poza krąg szczegółowej wiedzy Profesora. Szczegółowe przedstawienie danych pozwala innym na wykorzystaniu zarówno pomysłów jaki szczegółowych danych do własnych badań opisywanego zdarzenia.
 
Wśród prezentowanych wyników jeden wzbudził wątpliwości, choć właściwszym byłoby określenie - zdziwienie. Chodziło o zależność przechylenia i innych wartości trajektorii samolotu od siły uderzenia w drzewo. Prof. Kowaleczko pokazał to dla trzech wartości 10 T, 13 T i 15 T (Rys. IV.3.4., 3.5, 3.6). Problem polegał na tym, że ta siła w mikroskopijny sposób wpływała na parametry lotu.

 Można to przeliczyć korzystając z bilansu energii, energia kinetyczna początkowa jest równa energii kinetycznej końcowej plus praca wykonana przy przecięciu skrzydła z powyższymi siłami na drodze równej szerokości skrzydła, równej 3,8 m.

Wzór jest następujący:

m*vp2/2 = m*(vp-dv)2/2+F*s.

Wyliczamy z niego zmianę prędkości dv. Podstawiając dane z pracy Prof. Kowaleczki:

masa samolotu m = 77833 kg; prędkość samolotu vp = 75 m/s; szerokość skrzydła s = 3,8 m.

Otrzymujemy

dla F = 10 T - dv = 0,065 m/s;

dla F = 13 T - dv = 0,085 m/s;

dla F = 15 T - dv = 0,098 m/s;

czyli w pobliżu jednego promila prędkości. I właśnie ten wynik sugerował nieomal zaniedbywalność siły zderzenia w porównaniu z innymi, znacznie większymi zjawiskami.

 To przekonanie wynikało z założenia, że

Bardzo mała zmiana danych wejściowych w bardzo mały sposób zmieni dane wyjściowe.

Będę starał się wykazać, ze powyższe zdanie jest fałszywe i nie możemy nim uzasadniać oceny pracy.

Program obliczeniowy, wykorzystany przez Prof. Kowaleczkę jest w swej części czysto rachunkowej programem przekształcającym krok po kroku dane.

W każdej chwili tk:

wyznaczamy zbiór wielkości szukanych {Xk},

zbiór parametrów wpływających na wielkości szukane {Pk},

krok czasowy dt, na tyle mały by w tym przedziale czasu można było traktować parametry {Pk} w prosty sposób np. jako stałe.

 
Obliczenia są prowadzone rekurencyjnie, czyli w chwili początkowej t0 znamy wszystkie startowe wartości {X0}, wyliczamy parametry {P0}, a w następnej chwili
t1= t0 + dt  wyliczamy nowe już nieznane:
{X1} = F({X0}, {P0}, dt), gdzie funkcja F jest dana przez badany model.
 
Ponownie wyznaczamy parametry {P1} i w chwili
t2= t1 + dt wyliczamy
{X2} = F({X1}, {P1}, dt), itd., aż do końcowego
{XN} = F({XN-1}, {PN-1}, dt).
 
Niby łatwe ale już dla chwili t2, po podstawieniu za {X1} pierwszego równania, otrzymujmy superpozycję funkcji F
{X2} = F({X1}, {P1}, dt) = F(F({X0}, {P0}, dt), {P1}, dt)
i ogólnie
 
{XN} = F(F(...F({X0}, {P0}, dt)...), {PN-1}, dt)
 
Jeżeli chcemy dokładnie policzyć i podzielimy interesujący nas całkowity przedział czasu na N = 1000 części to w praktyce otrzymamy tysiąckrotną superpozycję. Oczywiście nie wyliczamy formalnej postaci tej superpozycji, tylko kolejne zbiory wartości, które przechowujemy w pamięci komputera, ale zachowanie się tych zbiorów wartości zależy od tej superpozycji.
 
Już nawet proste przykłady jakiejś superpozycji pokazują (a tym bardziej skomplikowanych), że nasza wyobraźnia matematyczna nie jest w stanie przewidywać kolejnych cykli obliczeniowych. Proste formy przewidywania mogą drastycznie zawieść. No ale to jeszcze nie jest wyjaśnienie tak dużego wpływu siły uderzenia na wyliczone wielkości w pracy prof. Kowaleczki.
 
Zatem konieczne jest pokazanie przynajmniej jednego przykładu, który pokazuje wpływ mikroskopijnych zmian wejściowych na duże zmiany wyjściowe.
 
Przykład będzie skrajnie prosty, tak by uwzględnić tylko to o co nam chodzi i nic więcej, a przy okazji związany z obrotami. Będzie to uproszczona wersja kapotażu. Oczywiście nie skomplikowanej konstrukcji samolotu ale sztywnej belki.
 
Model będzie wyglądał następująco. Sztywna belka trze końcem o podłoże. Na belkę działa wiele sił, ale dla ciała sztywnego można je uprościć do siły przyłożonej do środka ciężkości, zmieniającej położenie tego środka i pary sił, czyli dwu równoległych sił o tej samej wartości ale przeciwnych zwrotach, przyłożonych w różnych miejscach.
 
Dla uproszczenia rozpatrzymy ruch w układzie środka ciężkości. Tam z definicji znika siła przemieszczająca. Pozostaje wyłącznie para sił. Rys. 1 pokazuje dwie różne pozycje belki.
 
kapotaż
 
Ruch rozpoczyna się od kąta alfa0 i rośnie do kąta alfa. Maksymalny kąt alfa to 180o, bo wtedy oś obrotu przejdzie na drugi koniec belki.
Siła F rozkłada się na siłę ściskającą Fs i siłę obracającą Fo. Interesuje nas siła obracająca.
 
Fo = F*sin(alfa).
 
Z dynamiki dla ruchu obrotowego mamy, że przyspieszenie kątowe epsilon belki wynosi, z:
 
F*sin(alfa)*R=I*epsilon,
gdzie R - odległość między punktami przyłożenia sił, I - moment bezwładności belki.
Stąd
epsilon = (F*R/I)*sin(alfa).
Dla uproszczenia możemy przyjąć, że wartość w nawiasie jest stała, czyli
epsilon =A*sin(alfa).
 
W obliczeniach przyjęto A = 5 radianów/s2, a krok czasowy 0,005 s. Przy tych wartościach wykresy dla wartości początkowych kąta różniących się o trzy rzędy wielkości ładnie leżą na jednym obrazku.
 
Możemy przystąpić do obliczeń w Excelu. Podaję komórkę i zawartość, komórki oddzielone średnikami.
 
Pierwszy wiersz. Linia nazw:
A1 czas; B1 stopnie; C1 alfa; D1 omega; E1 epsilon; F1 krok_czasu; G1 mnożnik
 
Drugi wiersz. Linia wartości początkowych
A2 0; B2 10; C2 =B2*PI()/180; D2 0; E2 =G$2*SIN(C2); F2 0,005; G2 5
 
Linia zmian (zawartość komórek rozpoczyna się od znaku = )
A3 =A2+F$2; B3 =C3*180/PI(); C3 =C2+D2*F$2+E2*F$2*F$2/2; D3 =D2+E2*F$2; E3 =G$2*SIN(C3)
 
Zawartość wiersza 3 skopiować ok. 1000 razy. Tworzymy wykres punktowy z kolumn A i B.
Tak otrzymamy zależność kąta w czasie od kata początkowego 10o (komórka B2).
 
Zmieniając zawartość komórki B2 otrzymujemy nowy wykres. Dogodnie nałożyć je na siebie (np. w programie GIMP) w tej samej skali. W tym celu oś pionowa jest sztywno ograniczona do 180o, a pozioma do 5 s. Wykresy były nakładane tak, by tło najniższego było białe, pozostałych przezroczyste. Wynik jest na Rys. 2.
 
narastanie kątów
 
Obliczenia były robione dla trzech zakresów:
0o do 0,1o co 0,01o - linie zielone
0,2o do 1o co 0,1o - linie niebieskie
2o do 10o co 1o - linie czerwone.
 
Mimo, że zakres kątów początkowych różni się o trzy rzędy wielkości to czas doprowadzenia do kąta 180o różni się tylko o ok. 3 s. Dla podanych wykresów można dopasować formułę na ten czas (logarytm dziesiętny, a kąt w stopniach):
 
t180 = -1,033*log(alfa0) + 2,748,
który pokazuje właścią sekwencję wyników, ale wyraźnie deformuje proporcjonalność.
 
Podobnych zachowań należy spodziewać się w układach nierównowagowych, a zwłaszcza w równowadze niestabilnej gdy niewielki impuls wytrąca z tego stanu, a następnie proces narasta lawinowo.
 
W realnych samolotach stany stabilne od niestabilnych często oddziela niewielka różnica parametrów i programy, które w poprawny sposób mają opisywać lot w naturalny sposób zawierają zachowania modelu w tych niestabilnych sytuacjach i wystąpiły one też w obliczeniach prof. Kowaleczki.
JakiTaki
O mnie JakiTaki

No właśnie Jaki Taki. Sporo wiem i potrafię ale nie wszystko. Chętnie dalej się uczę i doceniam tych, którzy w tym pomagają, niezależnie od formy douczania. Polityką nie interesuję się dopóki ona nie interesuje się mną.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka